W dzisiejszym wierszu na środę udamy się w podróż na Bliski Wschód. Poezja świata arabskiego jest w naszym kraju znana stosunkowo słabo, poza kilkoma wyjątkami. Jednym z nich jest Mahmud Darwisz, współczesny poeta palestyński, którego utwory przetłumaczono na ponad 20 języków. Jego twórczość porusza tematykę tęsknoty za ojczyzną, jej naturalnego piękna i tragicznych losów narodu palestyńskiego.

Widzę tak, jak chcę
(tłumacz. Hanna Jankowska) 
 
1.
Widzę pole tak, jak chcę. Widzę
warkocze zboża, które czesze wiatr. Przymykam
oczy:
ten miraż prowadzi do muzycznej gamy,
a ta cisza prowadzi do lazuru.
 
2.
Widzę morze tak, jak chcę. Widzę
wichurę mew o zachodzie. Przymykam
oczy:
ta nicość prowadzi do Andaluzji,
ten żagiel jest modlitwą gołębi nade mną.
 
3.
Widzę noc tak, jak chcę. Widzę
koniec tej długiej drogi u bramy
jednego z miast.
Rozrzucę swoje notatki po ulicznych kawiarniach,
posadzę tę nieobecność
na ławce na pokładzie któregoś okrętu.
 
4.
Widzę duszę tak, jak chcę: twarz kamienia,
a na niej rysę od błyskawicy, zieloną, o ziemio
zielona, ziemio mojej duszy.
Czyż nie byłem dzieckiem bawiącym się na skraju studni?
Wciąż się bawię: ta przestrzeń jest moim podwórkiem,
a kamienie mym wiatrem.
 
5.
Widzę pokój tak, jak chcę. Widzę
gazelę, trawę, strumień. Przymykam
oczy:
gazela usnęła na moim ramieniu,
a myśliwy śpi koło jej małych, gdzieś daleko.
 
6.
Widzę wojnę tak, jak chcę. Widzę
ramiona naszych przodków, co wyciskają źródło z głazów zielonych,
i ojców naszych, którzy dziedziczą wodę, lecz nie przekazują jej w spadku.
Przymykam oczy:
kraj, który mam w rękach, stworzyły moje ręce.
 
7.
Widzę więzienie tak, jak chcę, różane dni,
co przeminęły, żeby ukazać we mnie dwoje obcych
na ławce w parku. Przymykam oczy:
jak szeroka jest ziemia, jak piękna jest ziemia
widziana przez ucho igielne.
 
8.
Widzę błyskawicę tak, jak chcę. Widzę
pola, co roślinami kruszą swoje okowy.
Niech żyje pieśń migdała, biała, co opada
na dym wiosek jak gołębie. Gołębie, z którymi dzielimy jadło naszych dzieci.
 
9.
Widzę miłość tak, jak chcę. Widzę
konie, co roztańczyły równinę, i pięćdziesiąt gitar,
które wzdychają,
rój pszczół zbierających nektar z dzikiej morwy.
Przymykam oczy,
by zobaczyć nasz cień za tym miejscem tułaczki.
 
10.
Widzę teatr absurdu tak, jak chcę:
widzę bestie,
sędziów, koronę cesarza,
maski naszego wieku,
kolor dawnego nieba, pałacową tancerkę,
chaos potężnych armii,
i zapominam o wszystkim, jedno tylko pamiętam –
ofiarę.
 
11.
Widzę ludzi tak, jak chcę: ich pragnienie
tęsknoty
za czymkolwiek. I to, jak powoli idą
do pracy,
jak szybko wracają do domu,
i jak bardzo im trzeba usłyszeć rano: „Dzień dobry”.