W ramach internetowego klubu podróżnika przedstawiamy Gruzję, ale zamiast pokazywać piękno Tbilisi, pokażemy najbardziej odizolowane miejsce w całym kraju, małą wioskę pośrodku półpustyni – Udabno (po gruzińsku pustynia).
W Udabno więcej jest pustych domów niż tych zamieszkanych, klimat jest ciężki, zwłaszcza śnieżną i wietrzną zimą, gdy szalejący wiatr nie pozwala wyjść z domu, lato jest upalne, acz łaskawe dla mieszkańców, drzewa owocują w nadmiarze, ogród kwitnie, zwierzęta pasą się i dają mleko na przepyszny domowy ser. W wiosce żyje ok. 300 mieszkańców, jest szkoła, plac zabaw, autobus do Tbilisi, jest też bar i hostel prowadzony przez polskie małżeństwo, i to w gruncie rzeczy dzięki niemu Udabno tętni życiem, a miejscowe kobiety mają pracę.
Ciekawostka:
Wioska powstała nie tak dawno temu, kiedy rząd ZSRR wpadł na pomysł, by przesiedlić Swanów (najbardziej walecznych Gruzinów) na tereny graniczące z Azerbejdżanem, by bronić kraj przed ich najazdami. Zostali przesiedleni z górskich terenów w sam środek pustyni.
Polecamy książki:
Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller - Gaumardżos! Opowieści z Gruzji.
Katarzyna Pakosińska – Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska.
Autorkami zdjęć są We Are Here Expedition.